Toruń. Zielona Brama uszkodzona i brudna. Kiedy wreszcie zostanie wyremontowana? [zdjęcia]

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Spacerkiem po Chełmińskim i Mokrem

Zielona Brama Gotyckiej Starówki miała być miejscem reprezentacyjnym. Projekt był przygotowywany długo, władze Torunia zabiegały o dofinansowanie unijne i wreszcie się udało. Zagospodarowanie gruntów przy Muzeum Etnograficznym oraz CKK Jordanki kosztowało siedem milionów złotych, poza ponad trzema hektarami terenów zielonych, są tam również szerokie wyłożone kamiennymi płytami chodniki. Te płyty okazały się achillesową piętą całego przedsięwzięcia. Po pierwsze, porozchodziły się, gdzie indziej wyszczerbiły, a w kilku miejscach chyba od samego początku były poukładane nierówno.

O problemach z Zieloną Bramą pisaliśmy już pod koniec czerwca ubiegłego roku. Rzeczniczka prezydenta Zaleskiego poinformowała nas wtedy, że inwestycja jest jeszcze na gwarancji, Wydział Inwestycji i Remontów UMT zwrócił się do wykonawcy o naprawienie usterek, co miało się wydarzyć w najbliższym czasie. Po kilku tygodniach okazało się jednak, że na remont będzie trzeba poczekać dłużej.

- Niestety wykonawca odmówił usunięcia wad, argumentując, że nawierzchnię niszczą jeżdżące tam samochody - wyjaśniała w sierpniu A. D. 2021 Małgorzata Litwin z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Miasta Torunia. - Wydział Inwestycji i Remontów nie zgadza się z tym stanowiskiem i uruchomił procedurę naprawy z gwarancji, w ramach zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Przygotowywane jest zgłoszenie do ubezpieczyciela, u którego wykonawca ma polisę, aby wypłacił środki na naprawę, co prawdopodobnie nastąpi za kilka tygodni.

Uwagi wykonawcy nie były bezpodstawne, po chodnikach przed Muzeum Etnograficznym jeżdżą furgonetki dostarczające towar do pawilonu przy placu Teatralnym, samochody Torvelo, a także pojazdy służb odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni. Z drugiej strony jednak o tym, że do pawilonu z pieczywem będzie trzeba dowozić towar, wykonawca wiedział, a poza tym chodnikowe usterki widać również tam, gdzie żadne pojazdy na pewno nie jeździły — na przykład na ścieżce łączące przystanki przy al. Solidarności z głównym trotuarem na wysokości pomnika żołnierzy wyklętych. Fuszerką jest także zapadlisko od strony ul. Uniwersyteckiej, woda zaczęła się w nim zbierać niedługo po tym, gdy deptak został oddany do użytku.

Na zdecydowane kroki w sprawie Zielonej Bramy władze miasta zdecydowały się w ubiegłym roku. Udało się nawet znaleźć firmę, która była gotowa naprawić uszkodzenia. Minęło jednak kilka miesięcy, a wyboje przed oknami prezydenckiego gabinetu jak straszyły, tak straszą.

- Dopiero w marcu wpłynęły środki finansowe z gwarancji ubezpieczeniowej, wykonawca w kwietniu przystąpi do prac - zapewnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego.

Szczeliny oraz uszkodzone, bądź nierówne płyty to jednak tylko jedna strona medalu. Zielona Brama Gotyckiej Starówki, czyli reprezentacyjny deptak prowadzący do obleganego przez turystów zabytkowego centrum miasta jest także potwornie brudna. Na to, że na układanych tam płytach będzie widać każdą plamę, już podczas budowy zwracał uwagę nas wierny Czytelnik i stary budowlaniec pan Jan Stachowski. Miał rację. O tym, że brama nie jest zielona, ale potwornie brudna, może się przekonać każdy, kto przechodzi tamtędy rano, po południu lub wieczorem. Deptak reprezentacyjny jest w gruncie rzeczy powodem do wstydu.

- Aktualnie na terenie Zielonej Bramy Gotyckiej Starówki trwają wiosenne prace porządkowe. Podkreślić należy, że bieżące sprzątanie terenu odbywa się dwa razy dziennie - mówi Anna Kulbicka-Tondel.

Cóż, o zaciekach na kamieniach pisaliśmy również latem i jesienią.

Jak obecnie wyglądają kamienie? Sprawdź!

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu