Przed kilkoma tygodniami miasto uruchomiło wybieg dla psów przy ul. Niesiołowskiego. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Są ławki, tor przeszkód dla psów, pojemnik na psie odchody oraz ogrodzenie. Miała też być doprowadzona woda oraz zamontowane oświetlenie. To nie nastąpi zbyt szybko, o ile w ogóle nastąpi.
- Co do wody i oświetlenia na wybiegu przy ulicy Niesiołowskiego, to niestety nie ma takiej możliwości. Wybieg, zgodnie z wolą mieszkańców, został zlokalizowany na terenie zarezerwowanym pod przyszłe rozwiązania drogowe. Blokuje to (zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego) wyposażenie go w tego typu infrastrukturę - wyjaśnia Tomasz Kozłowski z Urzędu Miasta.
Pewne nadzieje z tym związane mieli i wciąż mają mieszkańcy Rubinkowa, którzy wraz ze swoimi pupilkami odwiedzają wybieg regularnie.
- Najważniejsza jest woda. Nie musi być jakiś specjalistyczny wodopój, wystarczy kranik. Przydałoby się też zadaszenie oraz oświetlenie. Mam nadzieję, że środki się jeszcze na to znajdą, choć jak mówił nam dyrektor Szczepan Burak z ratusza, w najbliższym czasie może to się okazać przeszkodą nie do pokonania - Beata Skrzyniecka.
- Jestem praktycznie codzienne z psem i złego słowa nie mogę powiedzieć na to miejsce, które mieszkańcom Rubinkowa było bardzo potrzebne. Szkoda jednak, że nie wszyscy sprzątają po czworonogach. Niewątpliwie dużym problemem jest też brak latarni, biorąc pod uwagę, że jesień zbliża się wielkimi krokami - dodaje pani Zofia, właścicielka Olika.
Podobny punkt widzenia ma pani Halina. Jej zdaniem, właściciele psów z Rubinkowa potrzebowali takiego miejsca.
- Jest naprawdę fajnie i bardzo mi się podoba. W końcu to duże pole zostało w odpowiedni sposób zagospodarowane. Pomysłowo jest to zrobione. My jako właściciele możemy sobie spokojnie usiąść i mieć jednocześnie psa na oku. Do tego dochodzi tor przeszkód, który cieszy się dużą popularnością. Oczywiście każdy musi zadbać o to, żeby posprzątać po swoim pupilku. Frekwencja dopisuje od rana do wieczora - twierdzi Halina Poznańska z Rubinkowa.
Potrzebę doprowadzenia wody oraz montażu kilku latarni widzi również pani Lilianna.
- Można lepiej było rozwiązać kwestię piaskowego wejścia, ale koniec końców nie jest źle – twierdzi pani Lilianna. - Miała być doprowadzona woda, zamontowane oświetlenie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Pieski zaprzyjaźniają się ze sobą, a właściciele też znajdują nic porozumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?