Z każdego cmentarza komunalnego MPO wywozi przed Wszystkimi Świętami po kilka ton śmieci dziennie. Nagrobki sprzątamy sami lub płacimy innym.
<!** Image 2 align=right alt="Image 8748" >– Wszystkich pracowników skierowaliśmy do „wielkiego sprzątania”. Do świąt zdążymy – zapewnia Hubert Galon, szef firmy Uskom, administrującej komunalnymi nekropoliami. – Codziennie, z każdego z trzech cmentarzy komunalnych, MPO wywozi tony odpadów. Zbiórką tych nieczystości zajmują się nasi pracownicy. Identycznie będzie w sobotę, niedzielę, aż do wtorku. To robota typowo zmechanizowana.
Prezydent by nie darował
Najwięcej problemów, jak co roku, mają sprzątający z liściami i śmieciami, pozostawianymi przez czyszczące groby osoby. Najprostsze, jak mówią w Uskomie, jest dbanie o były cmentarz wojskowy.
– Tu wystarczy tylko zagrabienie liści – przyznaje Galon. – Jeśli chodzi o wygląd pozostałych obiektów, które mamy pod opieką, to śmiem twierdzić, że w porównaniu z innymi wypadamy najlepiej. Mam nadzieję, że podobne odczucia co do dbałości o cmentarze komunalne mają też i sami torunianie. Zresztą, gdyby było inaczej, prezydent by nam nie darował!
„Grób odpłatnie posprzątam” – takie oferty coraz częściej pojawiają się w ogłoszeniach na ulicznych słupach, w prasie i Internecie. Swoje usługi oferują zazwyczaj indywidualne osoby, chcące dorobić przy okazji Wszystkich Świętych. Cena sprzątania zależy od wielkości nagrobka i stanu, w jakim się znajduje.
– Za średnio „zapuszczony” pomnik biorę 25-30 złotych. Ale jeżeli będzie to już grób rodzinny, na dodatek od poprzednich świąt nie sprzątany, to biorę dwa razy więcej – zdradza pan Roman, bezrobotny z Torunia, ogłaszający się na słupach. – Sprzątam w ten sposób już drugi rok i mam nawet dwie klientki, starsze panie, których grobami opiekuję się przez cały rok.
W czasie listopadowych świąt niektórzy próbują dorobić się też w nieuczciwy sposób.
Popyt rodzi podaż
– Chodzi o kradzieże zniczy i kwiatów z nagrobków. Jakby ich nie zabezpieczać, złodzieje bywają coraz sprytniejsi – przyznaje Hubert Galon. – Skradzione najczęściej w przedświątecznym zamieszaniu znicze i dekoracje, ponownie trafiają na stoiska przy cmentarzach lub targowiskach. Ale moim zdaniem, winni trwaniu tego procederu są też i sami klienci. Popyt rodzi podaż – pamiętajmy o tym.
W czasie świąt także w nocy służby firmowe będą doglądać nekropolii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?