Będziemy przypominali do skutku i nie damy tej sprawy zamieść pod dywan. Po pierwsze, w całym Toruniu nie ma tak wielkiego dywanu, aby zmieściły się pod nim tak potężne drzewa, a po drugie przeszkody, które dziś utrudniają wpis na listę pomników przyrody drzewa przy ul. Dworcowej pojawiły się z powodu decyzji władz miasta i można to uznać co najmniej za niegospodarność. Bo drzewa to majątek gminy i to bardzo pokaźny. Dodajmy, że wcale nie chodzi tu o wartość drewna. Naukowcy ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, idąc za przykładem badaczy z innych metropolii oszacowali, że warszawskie drzewa świadczą miastu korzyści warte 170 milionów złotych rocznie. Oczyszczają powietrze, produkują tlen, obniżają temperaturę. Badania prowadziła dr hab. Marzena Suchocka, która o tych korzyściach mówiła również na naszych łamach dowodząc przy tym, że w miastach największą wartość mają duże drzewa.
Polecamy
- Kurtyny wodne przyniosą ulgę w upale. Już są w trzech punktach Torunia
- Profesor Grzegorz G. z Akademii Jagiellońskiej w Toruniu został zatrzymany przez CBA
- Wokół cennych malowideł już czysto. "Biedronka" interweniuje po naszym tekście
- Struga Toruńska. Była kontrola, co będzie dalej? I co się stanie z Kaszownikiem?
Trzy dęby z Mokrego są ogromne. Pień tego z Dworcowej ma na wysokości 130 centymetrów obwód 449, zaś drzewa przy Łokietka 305 i 423 centymetry. W przypadku dębów przepustką na listę pomników jest 300 centymetrów.
- Dąb przy ul. Dworcowej znajduje się na terenie prywatnym i właściciel nieruchomości nie wyraził zgody na ustanowienie pomnika — mówił w 2022 roku Michał Zaleski. - Można to zrobić bez jego zgody, ale wtedy właściciel będzie miał roszczenia odszkodowawcze.
W jaki sposób można było uniknąć problemów z odszkodowaniem?
Problemów z odszkodowaniem można było uniknąć. Do 2009 roku działka, na której rośnie dąb, w całości należała do miasta. W prywatne ręce trafiła 15 lat temu, gmina oddała teren z drzewem w zamian za grunt, który miała przeciąć Trasa Średnicowa. Nikt wtedy tego giganta, który już dawno powinien być pomnikiem przyrody nie zauważył? A może już wtedy drzewo było przeznaczone do wycinki? Dwa lata temu władze miasta zleciły szereg analiz, nad wyjściem z sytuacji pracowało kilka wydziałów Urzędu Miasta. Jakie są tego efekty, jak się sprawy mają dzisiaj?
- Z uwagi na nierozwiązane sprawy prawne nieruchomości Miasto nie ma możliwości negocjacji w celu ustanowienia formy ochrony przyrody - tłumaczy Malwina Jeżewska, rzeczniczka prezydenta Pawła Gulewskiego. - Rozmowy cały czas są w toku, a zaraz po ogłoszeniu wyroku sądowego podjęte zostaną działania w tym zakresie.
Innymi słowy gmina czeka na wynik batalii jaką prowadzi mieszkaniec sąsiadującego z dębem gospodarstwa. W 1945 roku stało się ono własnością jego ojca, w 1939 roku żołnierza 18 Pułku Ułanów Pomorskich, podczas okupacji żołnierza konspiracji, którego władza ludowa pozbawiła prawa do nieruchomości. Syn walczy o uznanie tych praw. Jeżeli mu się to uda, z pewnością sam złoży wniosek o objęcie dębu ochroną.
A co z drzewami przy Łokietka?
Wnioski w ich sprawie zostały wycofane, ponieważ - jak przekonywał Michał Zaleski - należało zmienić projekt budowy ulicy, dostosowując go do rosnących tam przyszłych pomników przyrody. Czy oba dęby wreszcie na listę trafią?
- Wytypowano kilka drzew do uznania za pomniki przyrody. Przygotowywany jest zbiorczy projekt uchwały, który ma się pojawić na sesji Rady Miasta Torunia w IV kwartale 2024 roku - zapewnia Malwina Jeżewska.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Nietypowe rzeczy zakazane w różnych krajach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?