Jeden młyn, dwóch właścicieli

W zabytkowym budynku miał powstać hotel. W starostwie odbywały się nawet rozmowy w sprawie budowy wspólnej infrastrktury dla pobliskiego szpitala.

Budynek przy ul. Mławskiej niszczeje. Atrakcyjny punkt w centrum miasta szpeci, a mógłby być ozdobą Rypina, zwłaszcza w kontekście rewitalizacji Nowego Rynku.<!** Image 2 align=none alt="Image 184581" sub="fot. Paweł Kędzia">

- Młyn w Rypinie przy ulicy Mławskiej 27 jest nadal objęty prawną ochrona konserwatorską - jest wpisany do rejestru zabytków Województwa Kujawsko-Pomorskiego decyzją Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Włocławku z 20 marca 1998 roku - wskazywała na łamach „Nowości” Danuta Walczewska, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Włocławku. - Aktualnie budynek znajduje się w stanie konstrukcyjnie stabilnym, jest zabezpieczony przed dostępem osób postronnych i wykonano w nim drobne prace o charakterze zabezpieczającym- skuto luźne tynki od strony ulicy). Można jednak stwierdzić, że pozostawienie go w takim stanie przez kilka następnych lat spowoduje postępującą destrukcję elementów konstrukcyjnych i stan ten pogorszy.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, trwa spór sądowy właścicieli. Jak się dowiedzieliśmy, budynek miał zostać przekształcony w hotel.

- Po wojnie nastąpiła nacjonalizacja przemysłu. Młyn w Rypinie podlegał tym przepisom - relacjonuje dr Marek Tyburski, starosta rypiński. - Były właściciel, a następnie jego potomek, przed sądami odwoływali się od decyzji o nacjonalizacji. Po latach postępowania właściciel wygrał sprawę. Ma prawo do młyna i połowy działki.

Wcześniej jednak pojawiła się osoba, zainteresowany inwestycją w tym miejscu. - W dobrej wierze nieruchomość zakupił przedsiębiorca, który również stał się właścicielem działki - opowiada nasz rozmówca. - Przedsiębiorca chciał zbudować hotel. Powstała nawet wstępna koncepcja. Widziałem wizualizację. Młyn był wkomponowany w nowy budynek hotelu. <!** reklama>

Sprawa była na tyle zaawansowana, że w starostwie odbywały się rozmowy w sprawie budowy wspólnej infrastruktury dla szpitala i hotelu. Oba budynki sąsiadują ze sobą.

- Rozmawialiśmy z przedsiębiorcą o budowie wspólnego parkingu i drogi dojazdowej przy szpitalu. Ustalono już wstępną koncepcję - przyznaje samorządowiec.

Teraz inwestycja jest zamrożona. Wszyscy zainteresowani czekają na sądowe rozstrzygnięcie. - Sytuacja jest taka, że właścicielami budynku są potomek właściciela i przedsiębiorca z Rypina. Skarb Państwa w zależności od rozstrzygnięć musi oddać pieniądze albo jednemu, albo drugiemu właścicielowi. Dopóki państwo nie spłaci jednej ze stron, budynek będzie niszczał. Gdyby nie przeszkody, to od trzech lat przy Mławskiej stałby już hotel - mówi Marek Tyburski.