Toruń. Mieszkańcy bloku przy ul. Kraszewskiego walczą z hałaśliwym sąsiadem, który zakłóca spokój muzyką

– To zdarza się notorycznie, nie wiemy już co robić, bo upominanie przez nas nic nie daje. Często, gdy wybije godzina 22.00, zaczyna się impreza. Jeszcze w dzień można to zrozumieć, ale w nocy? – pyta jeden z mieszkańców. – W tym tygodniu muzyka obudziła mnie między godz. 3.00 a 4.00. Tak nie można żyć!

Jak mówią mieszkańcy, problem trwa już długo – przynajmniej kilka miesięcy. Głośna muzyka dochodzi z jednego z mieszkań znajdującego się w wieżowcu przy ulicy Kraszewskiego 4. Basy roznoszą się po całym bloku, zakłócając przy tym spokój mieszkańców. Nie ma wyznaczonej godziny – „impreza” może rozpocząć się rano, w środku dnia, wieczorem i w nocy. Czasami muzykę słychać przez kilka godzin, czasami przez kilkanaście minut. Niemniej zawsze jest bardzo głośno. W ostatnim czasie pojawiała się w nocy, między godz. 3.00 a 4.00 oraz w godzinach porannych między 8.00 a 9.00.

– Zamykam okno na noc, bo mieszkamy przy ruchliwej ulicy, a i tak muzyka mnie obudziła. To naprawdę irytujące. Bo w zasadzie bardziej słychać dudniące basy, niż to, że ktoś coś śpiewa – mówi jedna z mieszkanek. – A o śnie można zapomnieć. Nie wiem, co czują ci, którzy mieszkają tuż obok tego mieszkania.

Mieszkańcy mówią, że próbowali interweniować na własną rękę, podejmując rozmowy. Wspominają, że sprawę zgłaszali także do spółdzielni mieszkaniowej, którą jest Młodzieżowa Spółdzielnia Mieszkaniowa w Toruniu. Nie mają oni jednak podstaw prawnych do rozpoczęcia interwencji. Trzeba więc powtarzający się incydent zgłaszać do Straży Miejskiej bądź policji. Pytamy więc oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, co robić w takiej sytuacji.

– W relacjach sąsiedzkich czasami wystarczy rozmowa z hałaśliwym sąsiadem, być może nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest uciążliwy dla otoczenia. Niestety czasem to nie wystarcza. Wówczas warto poprosić o pomoc dzielnicowego, który dołoży starań, by zażegnać problem z głośno zachowującą się osobą – informuje asp. Dominika Bocian. – Każdy ma prawo także złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia. Jeżeli informacje o uciążliwych hałasach się potwierdzą, wówczas policjanci mają możliwość ukarania sprawcy lub skierowania wniosku o ukaranie do sądu. W sytuacjach pilnych zawsze pozostaje możliwość skorzystania z numeru alarmowego 112.

Dzielnicowym przy ul. Kraszewskiego jest st. asp. Wojciech Maciejewski, z którym można się skontaktować pod numerem telefonu 47 754 23 93 lub 695 880 275. Poprosić o interwencję w sprawie hałaśliwego sąsiada można także strażników Straży Miejskiej.

– Z opisanej sytuacji wynika, że spełnia ona znamiona wykroczenia. Zgodnie z art. 51. KW § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny – informuje Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu. – Najlepiej będzie jeżeli osoba stwierdzająca fakt notorycznego puszczania głośnej muzyki skontaktuje się z naszym dyżurnym pod numerem alarmowym 986 i poprosi o kontakt z dzielnicowym Straży Miejskiej. Strażnik – dzielnicowy pomoże rozwiązać zaistniały problem sąsiedzki.

Mieszkańcy muszą postąpić w takim wypadku według wskazań Policji oraz Straży Miejskiej. Do sprawy wrócimy za jakiś czas, by sprawdzić, czy sytuacja się polepszyła.