Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rządząca w Toruniu koalicja zadrżała. To zwiastun zmian, czy tylko nadchodzących wyborów?

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Głos w debacie zabrali również weterani. Przy mównicy Bogdan Major, były przewodniczący Rady Miast Torunia.
Głos w debacie zabrali również weterani. Przy mównicy Bogdan Major, były przewodniczący Rady Miast Torunia. Szymon Spandowski
Podczas czwartkowej sesji absolutoryjnej troje radnych Koalicji Obywatelskiej zagłosowało przeciw udzieleniu prezydentowi Michałowi Zaleskiemu wotum zaufania. Dwoje zagłosowało również przeciw udzieleniu absolutorium. Czy poniosą konsekwencje? "Gdyby to tylko ode mnie zależało, konsekwencje wyciągnąłbym od radnych, którzy głosowali za absolutorium dla Michała Zaleskiego" - powiedział nam Tomasz Lenz, szef Platformy Obywatelskiej w regionie.

Obejrzyj także: Helikopter Black Hawk w akcji w Toruniu. Tak na Wiśle radzą sobie antyterroryści

od 16 lat

Połączone z debatą nad raportem o stanie miasta absolutoryjne sesje Rady Miasta, zawsze są zdominowane przez podsumowania. Posiedzenie czwartkowe było ostatnim tego typu przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi, podsumowania zatem nie ograniczały się tylko do poprzedniego roku. Wyniki głosowań również były inne niż rok czy dwa lata temu.

We wszystkich wystąpieniach powtarzały się słowa o tym, że rok 2022 był bardzo trudny. Kończyła się pandemia, rozpoczęła agresja Rosji na Ukrainę. Pomimo wielu trudności deficyt miasta udało się zmniejszyć z planowanych 98 do 17 milionów. Zadłużenie wciąż jednak jest gigantyczne. W dyskusjach najwięcej mieli do powiedzenia radni Koalicji Obywatelskiej.

Kryzysy na linii władza-mieszkańcy

- Był to rok co najmniej dwóch kryzysów na linii władza-mieszkańcy. Pierwszy dotyczył forsowanej na siłę komercjalizacji Wrzosowiska. Padło przy tym wiele słów, które nie powinny się pojawić w przestrzeni publicznej - mówił radny Bartosz Szymanski. - Druga sprawa to bulwar i budowa nieszczęsnych pawilonów nazywanych przez mieszkańców bunkrami. Co prawda konsultacje na temat zagospodarowania bulwaru się odbyły, jednak konkurs architektoniczny i parametry techniczne budynków pojawiły się znacznie później. Krytycznie o tej inwestycji wypowiadali się chyba wszyscy, od zwykłych mieszkańców, po autorytety. I co? I nic, karawana idzie dalej.

Przypomnijmy, że w zorganizowanych na początku ubiegłej dekady konsultacjach była mowa o stworzeniu na bulwarze infrastruktury, ale nie było mowy o budowie wielkich betonowych konstrukcji zasłaniających widok z miasta i widok na miasto. Konkurs architektoniczny, którego efektem są pawilony, został rozstrzygnięty kilka lat później, zaś decyzje w sprawie wielkości i budowy zostały wydane w roku 2017.

170 milionów dopłaty do subwencji oświatowej

Po radnym Szymanskim przy mównicy stanęła Margareta Skerska-Roman. Radna zajmuje się m.in. oświatą i na niej w swoim wystąpieniu się skupiła. Wspomniała o rosnących ciężarach finansowych, jakie z powodu niewystarczającej rządowej subwencji oświatowej muszą ponosić samorządy. W ubiegłym roku na uzupełnienie tych niedostatków z budżetu miasta trzeba było przekazać 170 milionów złotych. Radna KO mówiła również o rosnącym chaosie spowodowanym częstymi zmianami przepisów, a także ingerencjom światopoglądowym.

- Szkoła musi być miejscem przyjaznym dzieciom, otwartym pluralistycznym i tolerancyjnym - przekonywała Margareta Skerska-Roman. - Szkoła musi być instytucją autonomiczną i demokratyczną, która nagradza odwagę i kreatywność nauczycieli oraz uczennic i uczniów, a nie instytucją upartyjnioną, formatującą ludzi według jednego szablonu zgodnego z czyjąś wizją.

Następnie mikrofon przeszedł w ręce Macieja Krużewskiego, również z KO.

Czy porozumienie KO z prezydentem Zaleskim było słusznym posunięciem?

- Pytają mnie mieszkańcy i wyborcy, czy porozumienie z klubem Michała Zaleskiego i nim samym było dobrym posunięciem? Czy żałuję tej decyzji i czy teraz bym ją zmienił? Nie, nie żałuję. To była dobra, potrzebna i odpowiedzialna decyzja - stwierdził Krużewski. - Oto główne powody. Koalicja Obywatelska wygrała wybory samorządowe w Toruniu, zdobywając 10 mandatów. Tak się złożyło, że prawie 1/3 wyborców KO do Rady Miasta, w wyborach na prezydenta Torunia poparła Michała Zaleskiego. Bez tych głosów Michał Zaleski nie zostałby prezydentem w pierwszej turze. Nie można przejść do opozycji i unikać odpowiedzialności za miasto, skoro się wygrało wybory. Nie można też bagatelizować wyborców oddających głos na Michała Zaleskiego.

Na marginesie przypomnijmy, że głównym przeciwnikiem Michała Zaleskiego w poprzednich wyborach na prezydenta miasta był Tomasz Lenz, kandydat Platformy Obywatelskiej.

Jak wyglądała realizacja postulatów KO zapisanych w porozumieniu między klubem i prezydentem? Radny stwierdził, że nie.

- Kiedy klub KO głosował za realizacją Europejskiego Centrum Filmowego, powiedzieliśmy, że będziemy nadzorować postępy i jakość jego realizacji - mówił dalej Maciej Krużewski. - Odbyliśmy wiele spotkań, których motywem przewodnim było pytanie: jakie zyski lub jakie straty będzie ten projekt przynosił? Nikt nie wiedział, nikt nie odpowiadał. Tymczasem teraz trwa przetarg na wielkie studio filmowe, które w koncepcji pierwotnej miało być infrastrukturą towarzyszącą, a dziś staje się głównym motywem całego projektu. Pytaliśmy, dlaczego nie przedstawiono tych zmian radnym? "Bo nie musieliśmy" - dostaliśmy w odpowiedzi. Gmina Miasta Toruń, czy się to komuś podoba, czy nie, jest tu współinwestorem. Jest też zobowiązana do pokrywania 50 procent ewentualnych strat.

Radny odniósł się również do trudnej sytuacji Specjalistycznego Szpitala Miejskiego. Przemówienie zakończył zaś konstatacją polityczną, że miastem w gruncie rzeczy rządzi Prawo i Sprawiedliwość, bo chociaż klub PiS liczy w tej chwili raptem cztery osoby, to prezydent Zaleski ma znajdować się pod dużym wpływem partii rządzącej.

Awantura o sztukę, czyli jak mamy być stolicą kultury?

- Mamy być Europejską Stolicą Kultury, tymczasem niedawno, grupa polityków PiS, w tym wiceprezydent, podwładny prezydenta Torunia, domagali się zakazu występu na uwaga, Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Kontakt, teatru, który wystąpił ze sztuką o śmierci świętego Jana Pawła II. Przedstawienia co prawda nie widzieli, ale czytali recenzję, że w sztuce pojawia się cewnik - mówił dalej radny Krużewski. - Ze strony miasta nie było żadnej reakcji. Tymczasem reżyser spektaklu otrzymał od jury nagrodę za najciekawszą osobowość festiwalu. Nosi ona nazwę: Nagroda Prezydenta Miasta Torunia.

W porównaniu z przedstawicielami KO, radni innych ugrupowań mówili niewiele, ograniczyli się w zasadzie do odpowiedzi na wystąpienia przedmówców.

Skąd nagle tyle uwag?

- Cóż takiego się stało, że dzisiejsza sesja przybiera postać oratorskich popisów, łajania prezydenta i łajania PiS? - pytał przedstawiciel tego klubu, Michał Jakubaszek. - Może dlatego, że to ostatni raport przed wyborami samorządowymi? Wcześniej PO głosowała tak samo jak klub prezydencki i PiS, a teraz nagle pojawiło się mnóstwo problemów, które PO nie pasują.

- Skoro jest tak źle, to dlaczego nie odeszliście z tego klubu - wtórował mu Jarosław Beszczyński, przewodniczący klubu prezydenckiego.

Co odpowiedział prezydent?

Prezydent Michał Zaleski odpowiedział na uwagi i zarzuty radnych po powrocie z pogrzebu Zofii Melechówny. Odnosząc się do Wrzosowiska stwierdził, że na sprzedaż został przeznaczony niewielki fragment - jak to określił - ugoru, który wartości przyrodniczej ma niewiele. W sprawie pawilonów prezydent odparł, że zainspirowany złymi podpowiedziami Generalny Konserwator Zabytków zasugerował obniżenie ich o trzy metry, co oznaczałoby ich całkowitą rozbiórkę i utratę zainwestowanych już kilku milionów złotych. Poza tym przypomniał, że ECFC posiada osobowość prawną i ma obowiązek przedkładać plany, sprawozdania i informacje. Prezydent zaprzeczył również, aby ulegał naciskom politycznym. Zabrał również głos w sprawie udziału namaszczonego przez PiS wiceprezydenta Adriana Móla we wspomnianym proteście teatralnym.

- Poza urzędem aktywność swoją, tak jak każdy z zastępców, może kreować według własnych poglądów - powiedział Michał Zaleski. - Jeśli ktoś z organizatorów spotkania przedstawił pana Adriana Móla jako mojego zastępcę, nie skłamał. Natomiast nie jest to delegowanie przeze mnie zastępcy do wykonywania zadań politycznych jakiegokolwiek ugrupowania.

Podczas debaty nad raportem o stanie miasta głos mogą również zabrać przedstawiciele mieszkańców, którzy w odpowiednim czasie przedstawili listy poparcia. W tym roku przy pulpicie stanęli: Jan Kwiatkowski, Krystyna Nowakowska, Danuta Stępkowska, Henryk Boś, Damian Walczak, Maciej Stawiski, Aleksandra Łukomska-Smulska, Bogdan Major, Marian Frąckiewicz, Ryszard Kruk, Elżbieta Grzelak-Kostulska, Jędrzej Binkowski i Mateusz Żmudziński. Większość mówiła o tym, co dzięki wsparciu miasta udało i się dokonać, w związku z czym bardzo dziękowali prezydentowi za pomoc.

Czy wiceprezydent Gulewski przestanie odpowiadać za szpital?

Wystąpienia klubowe znów zdominowała Koalicja Obywatelska. Przewodniczący klubu Łukasz Walkusz przemawiał ponad pół godziny. Wspomniał m.in. o problemach ze szpitalem miejskim i stwierdził, że pewne pole do rozmów już się wyczerpało, w związku z czym klub KO będzie wnioskował, aby reprezentujący KO i odpowiedzialny m.in. za szpital wiceprezydent Paweł Gulewski przestał się zajmować tą sferą.

Przyszedł wreszcie czas na ten moment najważniejszy, czyli na głosowanie nad wotum zaufania oraz absolutorium dla prezydenta. W ubiegłych latach, przed głosowaniem, radni również sporo dyskutowali, ale ostatecznie głosowali jednomyślnie. Tym razem było inaczej. Przeciw wotum zaufania zagłosowali Margareta Skerska-Roman, Maciej Krużewski i Bartosz Szymanski, zaś przeciw udzieleniu absolutorium Margareta Skerska-Roman i Bartosz Szymanski. Maciej Krużewski w tym głosowaniu się wstrzymał. Pozostali jednak w obu przypadkach głosowali "za", więc prezydent Zaleski wotum zaufania i absolutorium otrzymał.

- Nie mogę głosować "za", jeżeli do kogoś nie mam zaufania. To była trudna decyzja, ale mój kręgosłup jest prosty - powiedziała nam Margareta Skerska-Roman.

Skąd taka decyzja?

Oboje radni przypomnieli, że tuż po pandemii wnioskowali o przekazanie funduszy z budżetu miasta na pomoc psychologiczną dla dzieci i młodzieży. Młodzi ludzie mieli z niej korzystać w 2022 roku, mamy już jednak rok 2023 i tej opieki nie ma, a sprawa jest paląca, do takich wniosków doszli psychologowie z UMK, którzy przeprowadzili badania w toruńskich szkołach.
Radni zabiegali również o zwiększenie funduszy na budowę basenu rehabilitacyjnego przy SP 19. Pomimo apeli zostały one zwiększone dopiero po kilku zakończonych fiaskiem przetargach. Kolejną kroplą przepełniającą czarę goryczy była sytuacja komunikacji miejskiej. Radni nie godzili się z likwidacją kolejnych linii, co zresztą stało się podczas prowadzonych konsultacji na temat przyszłości komunikacji miejskiej. Co się z tymi radnymi stanie?

- Klub KO jest sporym klubem, zarządzanie nim nie jest łatwe - powiedział po głosowaniu jego przewodniczący Łukasz Walkusz. - Trzy osoby głosowały niezgodnie z decyzją klubu. Na pewno będziemy się musieli zastanowić nad dalszym postępowaniem, to są decyzje, które będą należały do władz partii.

Co na to przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie? Jak się dowiedzieliśmy, tym którzy się wyłamali, żadne konsekwencje nie grożą. Więcej nawet!

- Gdyby to tylko ode mnie zależało, konsekwencje wyciągnąłbym od radnych, którzy głosowali za absolutorium dla Michała Zaleskiego - oświadczył Tomasz Lenz. - Przy obecnych problemach w Toruniu nie powinien otrzymać absolutorium.

Moim zdaniem

Sytuacja, w której wszyscy radni są związani z prezydentem umową koalicyjną, z całą pewnością nie jest zdrowa. Obowiązkiem rady jest m.in. kontrola prezydenta, a jak radni mają patrzeć włodarzowi na ręce, skoro swoje mają związane? Dyskusje na ten temat trwają od lat. Dostaje się przy tym Platformie, czy też Koalicji Obywatelskiej, bo chociaż klub w Radzie Miasta ma duży, to w gruncie rzeczy niewiele w mieście może. O tym, że najsilniejsza partia od lat nie jest w stanie przejąć rządów, już nie wspomnę. W kuluarach mówi się, że na zmiany nie ma co liczyć, ponieważ grupa tłustych kotów (głupie określenie, ale takie pada) nie zgodzi się na to, aby wystąpić przeciw prezydentowi Zaleskiemu. Głosowanie w sprawie Wrzosowiska i różne inne, w których szczytem odwagi było wstrzymanie się o głosu, chwały temu ugrupowaniu nie przyniosły. Troje najbardziej aktywnych radnych KO się zbuntowało, pozostałym powinno to dać do myślenia. Na mieście autorytet mają koty aktywne, które nie obawiają się walki. Te tłuste tylko linieją.

Szymon Spandowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska